Kiedy pierwszy raz ujrzałam swatche tych oto cieni, wiedziałam, że muszą być moje! Mowa tutaj o ESSENCE EYE SORBET. Są to przepiękne, iskrzące się cienie, do tego w niskiej cenie!
Zdecydowałam się na dwa kolory:
- 01 illuminating pineapple
- 05 illuminating hazelnut (swoją drogą kto wymyślił taką nazwę dla różowego cienia? orzechy kojarzą się raczej z brązem :-P )
Początkowo miałam obawę, czy na mojej tłustej powiece po paru godzinach nie spłyną. Jednak całe szczęście siedzą na swoim miejscu.
Dają naprawdę śliczny efekt, którego zdjęcia niestety nie uchwycą, dlatego proponuję odwiedzić ich stoisko, a na pewno się w nich zakochacie! :-)
PLUSY:
- trwałość
- nie osypują się przy aplikacji
- po nałożeniu dają taki przyjemny efekt chłodzenia
- niesamowicie się błyszczą!
- nadają się do makijażu dziennego, a także wieczorowego
- ładny, trwały szklany słoiczek (trochę pzypomina ColorTattoo)
- cena: 12zł
- daje efekt jakby mokrej powieki
- można go nakładać na inne cienie
- fajnie wygląda w wewnętrznym kąciku
- można go nakładać opuszkiem palca (wklepywać)
MINUSY:
- brak ciemnych, zdecydowanych odcieni
- jeżeli ktoś liczy na to, że pokryją równomiernym kolorem powiekę, to może być rozczarowany
MOJA OCENA: 5,5/6
Bardzo polecam te cienie! Za taka cenę naprawdę warto wypróbować :-) Myślę, że będziecie pozytywnie zaskoczone!
01 illuminating pineapple |
05 illuminating hazelnut |
Pozdrawiam serdecznie,
Asia
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz